Najwyższy czas docenić pracę rolników i ich starania. My jako pszczelarze dziękujemy rolnikom za to, że nasze pszczoły spędziły bezpiecznie kilka tygodni tuż przy plantacji rzepaku. Gospodarze, nie tyko skrupulatnie przestrzegali zasad dobrej praktyki rolniczej, ale także czuwali nad bezpieczeństwem uli. W efekcie połączonych wysiłków, ich oraz naszych, skorzystali wszyscy.
Na skutek świetnego zapylenia kwiatów przez pszczoły, zwiększony plon cieszy producentów rzepaku. My, pszczelarze, możemy być zadowoleni z udanych zbiorów miodu. Konsumenci natomiast są podwójnymi beneficjentami. W ich ręce trafi zdrowy i aromatyczny miód rzepakowy…a także np. olej rzepakowy, który otrzymano z nasion powstałych przy udziale pracowitych owadów.
Robotnice wykonują setki lotów odwiedzając miliony kwiatów. W efekcie dobrego zapylenia zwiększa się plon rolników.
A to dopiero początek dobrej współpracy rolników z pszczelarzami. Przed nami cały sezon, w trakcie którego wywozimy ule na różne plantacje, w różne rejony kraju. W efekcie na stoły Polaków trafią wyśmienite miody, takie jak: gryczany, faceliowy czy malinowy.
Chcielibyśmy, aby ten tekst z podziękowaniami trafił do możliwie wielu odbiorców, tak by przypominał wszystkim, że wielu producentów żywności bez pszczelarzy nie mogłoby tak opłacalnie pracować. I odwrotnie – wielu pszczelarzy nie uzyskałoby miodu bez ciężkiej pracy rolników.
Zbiory zdrowego i aromatycznego miodu rzepakowego nie byłby możliwe bez rolników. Na współpracy pszczelarzy i rolników korzystają wszyscy, włącznie z konsumentami.
Wiemy, że praca naszych pszczół w ubiegłym roku przyniosła znaczący efekt na polach. Rolnicy pochwalili zapylenie, ponieważ zebrali większe plony gryki i rzepaku. Krzewy malin były lepiej zapylone. Pszczoły świetnie się spisały.
Zależy nam, aby opinii o dobrej współpracy rolników i pszczelarzy nie przekreślały pojedyncze doniesienia o zatrutych pszczołach i zniszczonych pasiekach. Co roku słyszymy w mediach informacje o takich wydarzeniach. Winni tych szkód powinni ponieść odpowiedzialność, jednak pamiętajmy że są to w skali kraju pojedyncze, skrajne przypadki i nie mogą rzutować na wizerunek wszystkich rolników (w Polsce jest 1,5 miliona gospodarstw rolniczych).
Pełne, grube łuszczyny rzepaku to efekt dobrego zapylenia przez pszczoły miodne. Taki obfity plon cieszy rolników.
Miejmy w pamięci, że właśnie tutaj na wsi, na rozległych polach i w sadach, praca pszczół ma największy sens. Wykonywane przez owady setki lotów na miliony kwiatów przynoszą najbardziej znaczący efekt. Pszczele robotnice zapylają kwiaty roślin uprawnych, abyśmy mieli co jeść. Niech ta współpraca ludzi i owadów trwa bez zakłóceń, nieprzerwanie…
Dziękujemy rolnikom.
