U nas w pasiece można wreszcie złapać trochę oddechu. Przepraszamy za przerwę w pisaniu artykułów, zamierzamy to nadrobić :).
Gniazda pszczół zostały ułożone z myślą o zimowli, pszczoły zostały poddane zabiegom warroabójczym oraz dostały syrop cukrowy. Pozostaje nam czekać do wiosny i mieć nadzieję, że rodziny nie upadną. Niestety w tym roku siła rodzin przygotowywanych do zimowania jest słabsza niż w roku poprzednim, nie sprzyjało im deszczowe i chłodne lato.
Rok w naszej pasiece nie należy do udanych. Fala wiosennych przymrozków spowodowała brak zakwitnięcia akacji i lip. By cieszyć się miodem lipowym, trzeba było szukać rejonów, gdzie te nie przemarzły … Spadź jodłowa też niestety nie wystąpiła. Jedyne pożytki, które u nas obficie się udały, to miód z rzepaku, facelii oraz gryki. Generalnie miód w dość dużych ilościach udało się pozyskać dzięki uprawom rolników.
Na jesieni w miarę dobrze udało się miodobranie z nawłoci, odwirowaliśmy też trochę miodu wrzosowo-nawłociowego, który zaskoczył swoim oryginalnym smakiem…
Pozostaje nam mieć nadzieję, że przyszły rok będzie bardziej udany, czego życzymy sobie, pszczołom i braci pszczelarskiej.