W przyrodzie zupełna cisza. Nie śpiewają już ptaki, nie słychać koników polnych…jedynie od czasu do czasu rozbrzmiewa ciche brzęczenie pszczoły, jedno z ostatnich, jakie można usłyszeć w tym roku…
Mamy listopad, pogoda nie sprzyja lotom robotnic na duże odległości w poszukiwaniu pokarmu.
Poza tym, że jest za chłodno, to i nie ma już w czym wybierać – prawie nic nie kwitnie. Wyjątkiem są ostatnie ogrodowe rośliny, w tym aster bylinowy (krzaczasty). Pełnia jego kwitnienia przypada często w okolicach Dnia Świętego Marcina (11 listopada), stąd potocznie roślina nazywana jest marcinkiem.
Marcinki to jedne z mniej wymagających bylin, można wybierać pomiędzy niskimi i wysokimi odmianami. Kwiaty, w zależności od odmiany mają niebiesko-fioletowe, różowe-fioletowe, różowe, jasnoniebieskie i in.
Jeśli zastanawiacie się jak wspomóc jesienią pszczoły oraz inne zapylacze, nie powinno zabraknąć na waszych rabatach tych pięknie kwitnących o tej porze roku roślin.